czwartek, 23 maja 2013

Rozdział 5!


Całe towarzystwo sobie spało. No prawie całe, bo tylko Gabrysia została obudzona przez dzwoniącą komórkę, na którą dzwoniła starsza pani z klatki niżej z prośbą odebrania psa, wymigując się wymówką, że wyjeżdża do wnuka. Dziewczyna oznajmiła starszej pani, że zaraz będzie i długo nie zastanawiając się poszła się ogarnąć i ubrać z myślą wyjścia z psem na spacer i kupienia czegoś na śniadanie. Gdy wróciła do mieszkania nastawiła wodę na kawę i poszła budzić towarzystwo. Kiedy weszła do salonu wybuchła śmiechem widząc swojego pupila liżącego Kurka po twarzy.
-Kurna. Głośniej  się już nie da?- spytała Antonina leżąca częściowo na nogach Bartka, a częściowo na torsie Bartmana.- Już więcej z nimi nie piję.- Dodała zaspana.
-Wmawiaj sobie.-oznajmiła Gabrysia podchodząc do okna i podnosząc rolety.
-Kurwa, kto włączył słońce?- zawył Bartman, kiedy jeden z promieni wdarł się do pomieszczenia padając prosto na jego twarz.
-Wstajemy kochani. Prawie już południe.- Dźgając Kubiaka w ramię, aby się obudził.
-Co jest? Już doszliśmy?- zerwał się Misiek.
-Ty to kurde zawsze masz wejście smoka.- Powiedział Zbyszek dławiąc się śmiechem.- Mój łeb.- Dodał szepcząc.
-A Siurakowi co się stało, że taki mokry na twarzy?- spytała Majewska, która doszła do siebie i postanowiła wstać.
-Mentos go przelizał.- rzucił Dziku znów wybuchając śmiechem zaraz po niej reszta. Jednak długo się nie śmiali, ponieważ złapali się za głowy i jękli.
-Ze mnie się śmiejecie?- spytała się Julka, którą obudził śmiech. Wszyscy pokiwali przecząco głowami i dalej wpatrywali się w Bartka.
- Koniec tego dobrego. Budzimy Kurasia i sprzątamy ten syf.- Powiedziała Antośka rzucając w Kurka poduszką. Żadnej reakcji.
-Może Julka zejdź z niego co.-bardziej stwierdziła niż zapytała Gabrysia.
-Ciekawe porzeczka jak mam z niego zejść skoro ruszyć się nie mogę.
-Ja pierdziele Bartman kretynie przygniatasz Julkę swoja topą.- Krzyknął Kubiak co poskutkowało i tylko biedny, niczego nie świadomy Bartek okupywał sofę.
-Kurek twoja mama dzwoniła, że zaraz będzie.- Oznajmił Bartman mocno potrząsając kolegom.
-O rzesz w kurek! Przecież mieli prawdopodobnie przyjechać dopiero na święta.- Zerwał się Siurak i złapał się za głowę chodząc w kółko.
-Uspokój sandały Mojżesza Kurek.- odezwała się Julka.
-Wkręciliście mnie?
-Tak głąbie, bo byś nie wstał.- Oznajmił Zbyszek.
-Okej. Posprzątajmy ten syf i chodźmy coś zjeść.- Rozkazał  Michał i każdego przydzielił do jakiejś czynności.
-A ty co tak rozkazujesz? To ja z Majewską powinienem tu rządzić.-Oznajmił ZB9 przytulając do siebie dziewczynę.
- A tobie co? Jedna noc spędzona razem na sofie i myślisz, że cie kocha?- zapytał się Bartek kolegi.
- Co robicie wieczorem?- zmienił temat Kubiak.
- Na pewno nie pijemy.- stwierdziła Antonina uśmiechając się.
-Dobra, dobra koniec tych mądrości. Sprzątamy!- pogonił Kurek i wszyscy wzięli się za sprzątanie. Zbyszek z Majewską sprzątali butelki, Julka z Kurkiem poprawili sofę i zanieśli brudne naczynia do kuchni,  Gabrysia odkurzyła, a Michał  wyzbierał szpargały z podłogi. Gdy skończyli przenieśli się do kuchni i zrobili śniadanie.
-Kiedy Cysia planujesz iść do salonu?- spytała Gabrysia.
-Myślałam, że dziś się wybiorę.
-Jaki salon?- wtrącił się ZB9.
-Nie dla idiotów.- opowiedziała Julka i wróciła do rozmowy z przyjaciółką.
-Tylko się pytam.
-Z tego co ostatnio mówiłeś to książki nie piszesz.- oznajmiła, a reszta przestała przeżuwać i patrzyła to na niego to na nią. Na szczęście (lub nie) skończyło się na paru głupich odzywkach. Kiedy już skończyli jeść chłopakom udało się wyciągnąć jaki to salon i co dziewczyny będą w nim robić. Dziewczyny umówiły się, że za pół godziny jeżeli chłopcy chcą z nimi iść to muszą na nie czekać przed blokiem. Sąsiedzi ładnie podziękowali i wyszli się szykować. Majewska poszła do łazienki się odświeżyć i ubrać, a Julka przyszykowała sobie ciuchy na przebranie weszła po niej. O umówionej godzinie zeszły na dół do czekających siatkarzy i ruszyli w stronę serwisu samochodowego.
Doszli do niego w 20 minut porozglądali się, po testowali i po krótkich negocjacjach dostały to co chciały.
-To my się jeszcze zastanowimy i za tydzień się do Pana zgłosimy.- oznajmił Bartman. Pożegnali się i wyszli skręcając w stronę parku. Gdy szli ulicą koło jakiegoś fast fooda chłopcy stwierdzili, że są głodni , więc kupili sobie po dużej zapiekance i ruszyli w stronę ławeczki na której usiedli i delektowali się zakupem. Jednak tą czynność przerwała im Gabrysi komórka do, której dzwoniła mama z wiadomością, że wieczorem przyjeżdża w odwiedziny na cały weekend.
-Przyjeżdżają w odwiedziny?- spytała się Julka gdy jej siostra skończyła rozmowę.
 -Tak przyjeżdżają z Michałem i będą do poniedziałku.
-Kurcze. Pamiętam jak jeszcze taki mały latał za nami i chciał żebyśmy z nim pograli w nożną.- wspomniała stare czasy Majewska.- Przeniosę się do chłopaków na ten czas.-Dodała.
-Nasze drzwi stoją dla ciebie otworem.- Zaśmiał się Michał.
-Ja tam nawet mogę odstąpić kawałek swojego łóżka.- Powiedział Bartman.
-Tia. Na pewno skorzystam.- Oznajmiła Antośka wystawiając język stronę Zbyszka.
-Wiecie, że za tyle co wydaliście na te zapiekanki kupilibyście porządną pizze?- spytała Gabrysia pisząc coś na telefonie.
-Patrzcie i się uczcie jak się strzela do kosza.-oznajmił Zbyszek chcąc wyrzucić papierek do kosza.-Będzie za trzy punkty.-Dodał rzucając papierkiem, który tylko odbił się od niego i upadł z boku.
-No tak. Ślepy ma zawsze cela.-Stwierdziła Antonina, a reszta zaczęła się śmiać.
-Dam Ci fory i możesz zacząć już biec, bo jak cię złapie to zdrowo wyłaskotam.- Powiedział  ZB9 i powoli zmniejszał odległość dzielącą go z Majewską. Ta jednak w porę się skumała co szykuje i zaczęła biec, więc Zibi szybko policzył do dziesięciu i wystartował za nią.
-Lol on umie liczyć do dziesięciu.-oznajmiła Julka przypatrując się swojej koleżance, która nie daje złapać się atakującemu.
-Dobra jest.- Stwierdza Michał widząc jak jego najlepszy przyjaciel ślizga się na trawie. Rozmawiali tak sobie jeszcze dopóki nie usłyszeli głośnego rechotu połączonego z bluzgami Zbycha.
-Gdzie masz tego ogiera?- spytała się Gabrysia Antośki, a ta wskazała Bartmana podnoszącego się z biednego drzewka.
-Przypierdolił jak dzik w sosnę.- Stwierdził Kurek.
-No… A żebyś wiedział.- Przyznała rację Julka.- Kurcze Gregor nie wiedziałam, że tak dobrze biegasz.-Dodała.
-Ja też tego nie wiedziałam.- rzuciła Antośka.- Idę mu pomogę i idziemy do domu, bo cała mokra jestem.-Dodała.
-Taa… Chyba nie wyżyta.- Oznajmił Bartman za co dostał kuksańca w ramię.
-Chodźmy, bo trzeba jeszcze zakupy zrobić po drodze.- Pogoniła Gabrysia aby się ruszyli.
- Ja jak wrócimy to przyszykuje sobie rzeczy, zaniosę do chłopaków i wam pomogę.-Powiedziała Tośka wychodząc na przód.-Od razu zmienię pościel, bo po ostatnim kacu została pobrudzona.-Dodała.
- Co ty takiego robiłaś na tym kacu, że masz brudną pościel?- zapytał się Bartman, ale Majewska udała, że nic nie słyszała i szła dalej. Przed blokiem i każdy poszedł w swoją stronę dziewczyny do Biedronki, a chłopaki do mieszkania. Gdy wróciły z zakupów, przebrały się i wzięły za gotowanie i sprzątanie. Kiedy skończyły usiadły na sofie i czekały na gości. 


---------------------
W końcu oddaję wam piątkę (jestem otwarta na krytykę) :) Przepraszam ale albo nie miałam siłki, albo nie miałam czasu dodać :(
Już jutro pierwszy mecz w sezonie Reprezentacyjnym, aż się doczekać nie mogę. :) 

Czytasz = Komantujesz

3 komentarze:

  1. coś mi sie wydaje , że Bartmana ciągnie do Antośki ;P
    I tak coś mi się wydaje , że Gabrycha będzie z Miśkiem ;) A Tośka coś kręci z Bartmanem i Kurkiem jednocześnie ;) Tylko Biedna Julka taka samotna została xD

    pozdrawiam Perwersyjna ;*
    P.S.
    zapraszam do siebie na kolejny rodział :)

    nieuchwytna-perwersja.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. cześć, zapraszam na :
    naturalnaniedotykalnanieprzewidywalna.blogspot.com - o reprezentacji piłki s.
    &
    nedorazumeniya-nieporozumienia.blogspot.com - o Łukaszu Ż.
    "love, peace & best of all", Świetlik. ♥

    OdpowiedzUsuń
  3. 51 year old Database Administrator II Modestia Foote, hailing from Oromocto enjoys watching movies like Private Parts and Handball. Took a trip to Carioca Landscapes between the Mountain and the Sea and drives a Bugatti Type 57SC Atalante Coupe. skocz do tej strony

    OdpowiedzUsuń